あなたの体は100%元気?
U nas zimno , chociaż minusowych temperatur jeszcze nie ma, thank God:)i mogę się śmiac z tego co dzieje się w Polsce:D
No ale jest zimno, a jak jest zimno to o przeziębienie łatwiej, wiadomo. Tutaj wszędzie o tym trąbią: obywatelu strzeż się grypy! Dbaj o siebie, ubieraj się ciepło itd., itp. Powiedziałabym nawet, że panuje pewnego rodzaju obsesja an punkcie インフルエンザ(infuruenza).
Tutaj mają bzika na punkcie jakichkolwiek bakterii. My zaraz w pierwszym tygodniu naszej pracy musiałyśmy przejść ” test”, wykonany w toalecie (nie będę wdawać się w szczegóły..:D ), całe szczęście żadnej polskiej zarazy do Japonii nie przywiozłyśmy ze sobą:D
Najczęściej spotykanym objawem tej obsesji są chyba maski, które często można zobaczyć na twarzach Japończyków i których szeroki wybór znajdzie się nawet w najmniejszym sklepie (te dla dzieci imitują pyszczki różnych zwierzątek, kawaii:) )
W hotelu (czy też generalnie w miejscach pracy) zawsze gdzieś „pod ręką” znajdziesz specjalny żel odkażający ręce ( wcale niegłupi pomysł) a na zapleczach wszechobecne są plakaty przypominające o częstym myciu rąk, czy ostrzegające przed bakteriami i innymi zarazami. Inne z kolei uczulają, że jeżeli źle się czujesz i choroba cię bierze,nie śmiałeś się dzisiaj wystarczajaco dużo, to jak najszybciej zgłoś przełożonemu i lepiej idź do domu bo jak twoje karada (ciało) nie jest w 100% genki (zdrowe) to praca nie ma sensu i narazasz innych, w tym klientów. Nie będę wspominać o ściąganiu butów i zamianie ich na kapcie wyskakujace ze specjalnej machiny ,przy wizycie w toalecie:)
A teraz o czymś, co w Polsce by sięraczej nie przyjęło (bynajmniej na taka skale jak tutaj) i co zostałoby w naszym kraju (wódka płynącym:D) uznane za marnotrastwo stulecia.Chodzi o to, że aby walczyć z zarazą (baketriami) różne powierzchnie w hotelu czysci się…arukooru, po naszemu swojsko po prsotu – alkoholem:) Mam często przyjemnośc tym przecierać balustrady i poręcze, śmierdzi niemal jak czysty spiryt i tyle:D Sporo można tego zużyć na takie odkażanie, biorąac pod uwage, że przecierać poręcze powino sie przynjamniej jeden raz na godizne w miejscach gdzie klienci macają swoimi potencjalnie brudnymi i pełnymi baterii łapkami. Stąd myślę, że w Polsce ten pomysł by się nie przyjął, albo środki odkażające znikałyby w dziwnych okolicznościach:) Polacy: nich żyje domestos!
Ps. Jak na razie (odpukać!) żadne choróbsko nas nie bierze…:)
じゃあ、お元気で!
Dwie studentki japonistyki opisujące swoje wrażenia z pobytu na stażu w hotelu w Japonii. Ten sam czas, to samo miejsce, ale często postrzegane inaczej... (stronę najlepiej oglądać w przeglądarce Mozilla Firefox lub jakiejkolwiek innej poza Internet Explorer)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
▼
2011
(39)
-
▼
lutego
(28)
- Total blackout, czyli ciemno wszędzie, głucho wszę...
- 遊びましょう!(Pobawmy się! )czyli wizyty w 箱根の森小学校 (Szko...
- 世界一の仕事, czyli najwspanialsza praca na świecie
- 日常生活 życie codzienne, czyli サバイバル (survival) szkoł...
- Integracyjne zawody „sportowe”
- W poszukiwaniu góry Fuji, czyli jezioro Ashi, Koma...
- Let's party!,czyli 飲み会
- 一緒に頑張りましょう!, czyli wszyscy razem, ze wszystkich sił!
- Praca i posiłki
- お待たせいたしました…
- Dormitorium (tudzież Akademik)
- Hakońskie okolice
- こい こいお正月… , czyli Nowy Rok po japońsku
- Show me the money...czyli dzień pierwszej wypłaty ...
- Kamakura( 鎌倉) i Enoshima (江の島)
- Wrażenia poświąteczne
- Śnieg w Hakone
- ホホホ ポーランド!/ Ho ho ho Poorando!
- あなたの体は100%元気?
- Owakudani (大涌谷) i Ashi no ko(芦ノ湖)
- 頑張って下さい!
- 日本の現実, czyli japońska rzeczywistość
- お辞儀をお願いします!Ukłon proszę!
- Fujiya Hotel welcomes new members!
- W ramach wstępu. A raczej: Od czegoś trzeba zacząć.
- 日本へようこそ!Welcome to Japan!
- Refleksje przed
- Irasshaimase
-
▼
lutego
(28)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz